Bobry i wydry atakują w Prawdzie
Mieszkaniec Prawdy stracił cierpliwość odkąd na jego posesji niepodzielne rządy zaczęły sprawować bobry i wydry. Powalone drzewa uszkodziły ogrodzenie. Żeremie podniosły poziom Dobrzynki przepływającej koło działki. Wydry korzystając z korytarzy wykopanych przez bobry, dostały się do stawu i zjadły większość żyjących tu karpi, amurów i linów.
Poszkodowany przygotowuje pismo do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Łodzi, gdzie zgłasza się roszczenia wynikające z odwiedzin dzikich zwierząt.
Poprzednia inwazja bobrów i wydr na mojej posesji miała miejsce trzy lata temu – opowiada mieszkaniec. - W sierpniu 2017 r. zarybiłem staw narybkiem 100 karpi, 150 amurów i 50 linów. Przez ten czas ryby osiągnęły wagę po kilka kilogramów. Z dnia na dzień ryby zniknęły. Jeśli nawet nie pożarły ich wydry, niedobitki spłynęły swobodnie do Dobrzynki przez wyłom w ogrodzeniu będący dziełem bobrów.
Poszkodowany boi się chodzić po własnej posesji, bo działka zamieniła się w system podziemnych korytarzy. Głębokie dziury w murawie, stanowiące wejście do bobrzych tuneli są dla człowieka niebezpieczna pułapką. Wieloletnie drzewa podjedzone przez bobrzą rodzinę grożą w każdej chwili zwaleniem na ogrodzenie i zrujnowaniem dalszych jego odcinków.
Właściciel działki szacuje, że na jego ziemi osiedliła się cała bobrza rodzina. Liczba wydr jest trudna do określenia, aczkolwiek miał już okazję zaobserwować przedstawicieli tego gatunku w swoim stawie.
Informacje o sposobie szacowania szkód wyrządzonych przez bobry oraz druki wniosków do pobrania ze strony BIP Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Łodzi:
http://bip.lodz.rdos.gov.pl/szacowanie-szkod-wyrzadzonych-przez-zwierzeta-objete-ochrona-gatunkowa
Włodzimierz Kupisz
Fot. archiwum prywatne mieszkańca
Poprzednia inwazja bobrów i wydr na mojej posesji miała miejsce trzy lata temu – opowiada mieszkaniec. - W sierpniu 2017 r. zarybiłem staw narybkiem 100 karpi, 150 amurów i 50 linów. Przez ten czas ryby osiągnęły wagę po kilka kilogramów. Z dnia na dzień ryby zniknęły. Jeśli nawet nie pożarły ich wydry, niedobitki spłynęły swobodnie do Dobrzynki przez wyłom w ogrodzeniu będący dziełem bobrów.
Poszkodowany boi się chodzić po własnej posesji, bo działka zamieniła się w system podziemnych korytarzy. Głębokie dziury w murawie, stanowiące wejście do bobrzych tuneli są dla człowieka niebezpieczna pułapką. Wieloletnie drzewa podjedzone przez bobrzą rodzinę grożą w każdej chwili zwaleniem na ogrodzenie i zrujnowaniem dalszych jego odcinków.
Właściciel działki szacuje, że na jego ziemi osiedliła się cała bobrza rodzina. Liczba wydr jest trudna do określenia, aczkolwiek miał już okazję zaobserwować przedstawicieli tego gatunku w swoim stawie.
Informacje o sposobie szacowania szkód wyrządzonych przez bobry oraz druki wniosków do pobrania ze strony BIP Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Łodzi:
http://bip.lodz.rdos.gov.pl/szacowanie-szkod-wyrzadzonych-przez-zwierzeta-objete-ochrona-gatunkowa
Włodzimierz Kupisz
Fot. archiwum prywatne mieszkańca