Czyżemińskie jasełka

Rozmowa z Haliną Depcik, przewodniczącą Koła Gospodyń Wiejskich w Czyżeminku

- Ostatnie tegoroczne  jasełka w gminie Rzgów zorganizowała pani 31 stycznia w Czyżeminku. Podobno ich tradycja jest  liczona w dziesięcioleciach?
Tak, pierwsze zorganizowałam w stanie wojennym w 1982 r. w Prawdzie w mieszkaniu Heleny Ciesielskiej. Do kościoła w Rzgowie mieliśmy daleko, nie było jeszcze obecnej parafii w Woli Zaradzyńskiej. Siostra Ksawera Ciesielska z zakonu urszulanek namówiła mnie do organizacji domowych jasełek. Byłyśmy już dobrze zorganizowane – spotykałyśmy się na kółku różańcowym, również w mieszkaniu. Od urszulanek przyniosłam teksty jasełek. Zrodziła się tradycja domowych spektakli, na których śpiewało się również kolędy. Wtedy garnęła się do nas dzieciarnia, nie tylko z Prawdy, Czyżeminka, ale nawet Babich i Guzewa. W próbach uczestniczyło ponad dwadzieścioro dzieci! Dopiero 8 lat temu jasełka przeprowadziły się do pięknej świetlicy w Czyżeminku.

- Dzisiaj , w dobie komputerów, telewizji 3D, smartfonów, ściany wspinaczkowej i tenisa w Hali Sportowej w Rzgowie są jeszcze chętni do udziału w jasełkach?

Już w listopadzie dopytują, kiedy wreszcie zaczną się próby. Oczywiście, następuje zmiana pokoleniowa. Starsze dzieci rezygnują z występowania, ale nigdy nie brakowało chętnych wśród młodszych. W czasie prób i przed nimi tworzą się bliskie więzy. Weterani jasełek wołają na mnie „pani nauczycielko”, ale co ze mnie za nauczycielka. Jednak robią to z szacunku dla moich wysiłków. Niech pan nie myśli, że jasełka to spotkanie aniołeczków.  Na spotkaniach lubią pobrykać, podokazywać, pohałasować, zachowują się po prostu naturalnie.

- Daje pani radę zupełnie sama?

No, wie pan 69 lat na karku, to już nie jest tak łatwo. Pomaga mi Elżbieta Pertyńska, emerytowana pracownica naukowa jednej z uczelni.  Piękne kostiumy wychodzą spod ręki dwóch krawcowych: mojej córki Gabrieli i koleżanki Doroty. Oprawę muzyczną na skrzypcach zapewniają bardzo utalentowani synowie Wojciecha Skibińskiego, dyrektora GOSTiR. Święty Mikołaj przyniósł dzieciom 60 paczek  z łakociami. Koleżanki zawsze napieką ciast. W tym roku w roli Józefa obsadziłam  Roberta Oberle, a Marię zagrała wyśmienicie Patrycja Depcik. Uwagę zwracały piękne kostiumy Trzech Króli. A proszę, pana jaka tu publiczność zjeżdża… Był zastępca burmistrza Mateusz Kamiński, nasza Jadzia Pietrusińska, pojawił się Jarosław Świerczyński, przewodniczący Rady Miejskiej na czele grupy radnych. Ledwie pomieściliśmy delegację z Woli Zaradzyńskiej. Każdego roku zapraszamy przyjaciół z innych miejscowości, bo wszyscy chętni by się nie pomieścili.

Rozmawiał: Włodzimierz Kupisz
Fot. Włodzimierz Kupisz  i Wojciech Skibiński

Proszę określić gdzie leży problem:
Proszę wpisać wynik dodawania:
=
Link
Proszę wpisać wynik dodawania:
=