Nie ma już wśród nas ś.p. Jana Gosa

Gdy czuł się jeszcze nieco lepiej, nie opuścił żadnej ważnej roczniocowej uroczystości w Rzgowie. Jan Gos przemawiał bezwzględu na pogodę. Przez samorządowców był przedstawiany jako najstarszy żyjący kombatant w gminie Rzgów. W sobotę, 26 czerwca 2021 roku  w samo południe rozpoczyna się w rzgowskim kościele parafialnym msza święta, a po jej zakończeniu pogrzeb na miejscowym cmentarzu.
Jan Gos, jak wspomina jego wnuk Miłosz Srebrzyński, urodził się bardzo dawno temu 25 czerwca 1925 roku w Grodzisku. W mroźną, lutową noc z 12 na 13 lutego 1941 roku wraz z najbliższymi członkami rodziny został wywieziony i przetrzymywany pod gołym niebem w przejściowym obozie niemieckim w Łodzi przy ul. Łąkowej. Pędzono ich w czasie wielkiego mrozu przez pola w świetle  silnych reflektorów i w wielkim pośpiechu.

Z powodu drastycznych warunków uwięzienia nie pamiętał nawet, jak go wydostano z kolejowego, strzeżonego transportu. Gdy odzyskał świadomość, przygarnęli go przypadkowi ludzie Polacy, którzy załatwili pracę w tartaku w Kłaju koło Bochni. Tułaczka trwała do kwietnia 1945 r. , gdy wrócił do miejsca zamieszkania, do Kalinka.

Odbył zasadniczą służbę wojskową. W wojsku dokończył szkołę podstawową, bo w Rzgowie była ówcześnie szkoła 4-klasowa – jak wspomina wnuk Miłosz Srebrzyński. Jan Gos ożenił się z Janiną, z którą przeżył wspólnie aż 62 lata. Konsekwencją wypędzenia i uwięzienia przez Niemców był ośmiokrotny pobyt w szpitalach oraz wielorotne wyjazdy do sanatoriów.

Ś. p. Jan Gos był społecznikiem. Publikował artykuły w „Rzgowie Naszej Gminie”, ale nigdy nie pisał o swoich okupacyjnych przeżyciach. Pisał na rocznicę Katynia, poruszał aktualne problemy, jak oskarżenie Polaków z misji wojskowej w Iraku, kiedy stanęli przed sądem za rzekomą zbrodnię wojenną na ludności cywilnej we wsi, w której zostali zdradziecko zaatakowani.

Należał do Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych. Działał w komisji rewizyjnej w rzgowskim kole, należał  do komisji rozdzielającej zapomogi dla członków związku, był skarbnikiem koła. Działał w OSP, w którym po wielu latach otrzymał stopień dowódcy plutonu.

Działał w Radzie Sołeckiej w Rzgowie, kandydował na radnego w 1988 r. Z tego okresu zachowały się postulaty: konieczność wykonanania odprowadzenia ścieków ze Rzgowa,  przyspieszenie wyznaczania  działek budowlanych, które miało zachęcić ludzi do samodzielnego starania o rozwiązanie problemów mieszkaniowych.

Przepracował 35 lat  w Łódzkich Zakładach Cewek Przędzalniczych „Cetech” w Łodzi przy ul. Pabianickiej 119/131.

Jan Gos zmarł 20 czerwca w szpitalu.

Włodzimierz Kupisz
Proszę określić gdzie leży problem:
Proszę wpisać wynik dodawania:
=
Link
Proszę wpisać wynik dodawania:
=