2 VI - Dziś pogrzeb Czesława Zaborowskiego

Zmarł długoletni sołtys Guzewa Babich, który pełnił tę funkcję przez 29 lat - do 2015 r. To był znany samorządowiec i społecznik, prawdziwy przyjaciel ludzi. Był uhonorowany wieloma odznaczeniami m.in. Srebrnym Krzyżem Zasługi. Był Honorowym Obywatelem Gminy Rzgów. Tytuł ten otrzymał w 2007 r.
Jak mówi syn Stanisław, pan Czesław ur.1 stycznia 1933 r. był ciężko schorowany. Odszedł 28 maja w szpitalu w Tuszynku.

Pan Czesław urodził się w Gospodarzu. Pracował w Gminnej Spółdzielni w Rzgowie. Pełnił obowiązki sekretarza Prezydium Gromadzkiej Rady Narodowej w Gospodarzu. Potem prowadził gospodarstwo rolne, przez dwie kadencje był radnym Gromadzkiej Rady Narodowej w Rzgowie. Pracował jako sekretarz Gminnej Rady Narodowej w Tuszynie.

Był przez kilkanaście lat prezesem Gminnej Spółki Wodnej.  Za jego kadencji poprawił się stan melioracji na wsi. Dzięki jego wysiłkom przeprowadzano konserwację rowów odpływowych.

Współuczestniczył w wielu akcjach społecznych związanych z rozbudową szkoły w Guzewie, gdzie był odpowiedzialny m.in. za zbiórkę pieniędzy. Syn Henryk Zaborowski wspomina, że miał duże zasługi, jeśli chodzi o inwestycję związaną z budową sali gimnastycznej dla podstawówki w Guzewie w latach 90.  Czesław Zaborowski przyczynił się do doprowadzenia linii autobusowej do Guzewa, do telefonizacji tej miejscowości, brał udział w rozbudowie strażnicy OSP. W działalności społecznikowskiej współpracował z obecnym radnym Wiesławem Gąsiorkiem.

Kiedy w 2016 r. uroczyście obchodzono 90-lecie OSP Guzew, Czesław Zaborowski został wymieniony jako jeden z pięciu druhów związanych ze strażą przez co najmniej pół wieku. W rodzinie Zaborowskich tradycje strażackie są kultywowane już przez trzecie pokolenie.

Czesław Zaborowski mieszkał z żoną w Guzewie, ale sąsiedni dom na podwórku zajmował jego syn Henryk. Jak wspomina syn, ojciec miał mnóstwo znajomych. Uczestniczył w każdym oficjalnym i nieoficjalnym spotkaniu dotyczącym problemów mieszkańców Guzewa Babich. Nikomu nie odmawiał pomocy w załatwieniu spraw urzędowych. Doradzał sąsiadom w sprawach gospodarskich.  Był bardzo towarzyski i ludzie pamiętają go jako dowcipnego sąsiada.

Według Stanisława Zaborowskiego, ojciec miał kilka wielkich pasji, do których należała praca zawodowa, udział w życiu wsi oraz motocykle. Miał ich kilka, jednak wolał tylko jeździć, bo do napraw nie miał szczególnych zdolności. Zaraz po jednośladach największą pasją stała się jazda fiatem 126p.

Uroczystość pogrzebowa rozpocznie się w południe w sobotę, 2 czerwca w kościele pw. św. Stanisława Biskupa Męczennika w Rzgowie.

Włodzimierz Kupisz
Proszę określić gdzie leży problem:
Proszę wpisać wynik dodawania:
=
Link
Proszę wpisać wynik dodawania:
=