Gdy pinpong jest terapią
Amatorzy grający w sekcji tenisa stołowego Miejskiego Klubu Sportowego Rzgów odnoszą znaczące sukcesy. Zdobyli II miejsce na Drużynowych Mistrzostwach Polski Amatorów w Poczesnej koło Częstochowy.
To nie wszystko, bo w 15-osobowej sekcji trenuje trzech niepełnosprawnych. Jeden z nich - czternastolatek Mikołaj Słoń przywiózł z Gdańska dwa medale z Mistrzostw Polski Szkół Specjalnych za debla i grę indywidualną.
- Gram w pingponga od szóstego roku życia – mówi 63-letni Michał Rechciński, menedżer sekcji amatorskiej. - Tradycje tenisa stołowego jako zorganizowanej dyscypliny sportowej sięgają w Rzgowie początków lat 60. ubiegłego stulecia. Sekcja, wtedy jeszcze w barwach Klubu Sportowego Zawisza - trenowała najpierw na jednym stole w budynku dzisiejszego MOPS przy ul. Rawskiej 8. Ale już wtedy graliśmy w I lidze.
Z powstaniem stołowego sportu tenisowego w gminie Rzgów związane są nazwiska dwóch zawodników. Michał Rechciński zalicza do nich Tadeusza Salskiego, kierownika sekcji pingpongowej. Jednak w świadomości większości mieszkańców zapisał się z innego powodu: odniósł bowiem wielki awans zawodowy, ponieważ 18 listopada 1998 r. został sekretarzem Urzędu Miasta Łodzi.
Po Tadeuszu Salskim, kierownikiem sekcji pingpongowej został Kazimierz Siutowicz, prawdziwy człowiek-orkiestra, łączący rozliczne pasje i funkcje. Grał w tenisa stołowego od samego początku. Przez 18 lat kierował Gminnym Ośrodkiem Kultury, był radnym Rady Gminnej. W 2010 r, gdy odchodził na emeryturę, działał w Radzie Sportu Powiatu Łódzkiego i Gminy Rzgów. W roku przejścia na emeryturę miał 66 lat, a wciąż grał w piłkę nożną i w tenisa stołowego wykazując niewiarygodną sprawność fizyczną. Mało tego. Śpiewając w Rzgowskim Chórze „Camerata”, od 16 lat zwraca uwagę słuchaczy swym wyrazistym głosem.
Michał Rechciński zapewnia, że za czasów Tadeusza Salskiego oraz Kazimierza Siutowicza, tenis stołowy w gminie stał na najwyższym poziomie. Reprezentacja dwukrotnie zawalczyła o wejście do ekstraklasy, ale w eliminacjach zajmowała pechowo dopiero trzecie miejsce. Skąd w naszym rejonie zainteresowanie tym sportem? Moda na grę w amatorskich sekcjach przyszła z.... Niemiec, gdzie w tenisa stołowego gra się nawet w klubach przyfabrycznych. Dziś gramy w II lidze łódzkiej, liczącej aż 600 zawodników! To niewątpliwie najliczniejsza liga w kraju.
Rzgowska, amatorska sekcja tenisa stołowego z kilkoma zawodnikami niepełnosprawnymi to sytuacja wyjątkowa. Praca szkoleniowca z zawodnikiem niepełnosprawnym wymaga poświęcenia wiele czasu, a więc i cierpliwości. Gracz amator przeciętnie trenuje dwa razy w tygodniu i do tego dochodzą turnieje. Niepełnosprawny znacznie dłużej skupia uwage trenera.
Dla sportowca kategorii młodzieżowej z niewielkim deficytem intelektualnym - pingpong jest wspaniałą terapią psychologiczną, bo zmusza do maksymalnego skupienia na wykonywanej czynnosci. Z kolei dla młodziutkiego sportowca z ułomnością, polegającą na trudności z poruszaniem – ruchliwa gra w tenisa jest perfekcyjną terapią kończyn, bo je usprawnia jak najlepszy, regularny masaż.
Włodzimierz Kupisz
Fot. Zbigniew Goździk
- Gram w pingponga od szóstego roku życia – mówi 63-letni Michał Rechciński, menedżer sekcji amatorskiej. - Tradycje tenisa stołowego jako zorganizowanej dyscypliny sportowej sięgają w Rzgowie początków lat 60. ubiegłego stulecia. Sekcja, wtedy jeszcze w barwach Klubu Sportowego Zawisza - trenowała najpierw na jednym stole w budynku dzisiejszego MOPS przy ul. Rawskiej 8. Ale już wtedy graliśmy w I lidze.
Z powstaniem stołowego sportu tenisowego w gminie Rzgów związane są nazwiska dwóch zawodników. Michał Rechciński zalicza do nich Tadeusza Salskiego, kierownika sekcji pingpongowej. Jednak w świadomości większości mieszkańców zapisał się z innego powodu: odniósł bowiem wielki awans zawodowy, ponieważ 18 listopada 1998 r. został sekretarzem Urzędu Miasta Łodzi.
Po Tadeuszu Salskim, kierownikiem sekcji pingpongowej został Kazimierz Siutowicz, prawdziwy człowiek-orkiestra, łączący rozliczne pasje i funkcje. Grał w tenisa stołowego od samego początku. Przez 18 lat kierował Gminnym Ośrodkiem Kultury, był radnym Rady Gminnej. W 2010 r, gdy odchodził na emeryturę, działał w Radzie Sportu Powiatu Łódzkiego i Gminy Rzgów. W roku przejścia na emeryturę miał 66 lat, a wciąż grał w piłkę nożną i w tenisa stołowego wykazując niewiarygodną sprawność fizyczną. Mało tego. Śpiewając w Rzgowskim Chórze „Camerata”, od 16 lat zwraca uwagę słuchaczy swym wyrazistym głosem.
Michał Rechciński zapewnia, że za czasów Tadeusza Salskiego oraz Kazimierza Siutowicza, tenis stołowy w gminie stał na najwyższym poziomie. Reprezentacja dwukrotnie zawalczyła o wejście do ekstraklasy, ale w eliminacjach zajmowała pechowo dopiero trzecie miejsce. Skąd w naszym rejonie zainteresowanie tym sportem? Moda na grę w amatorskich sekcjach przyszła z.... Niemiec, gdzie w tenisa stołowego gra się nawet w klubach przyfabrycznych. Dziś gramy w II lidze łódzkiej, liczącej aż 600 zawodników! To niewątpliwie najliczniejsza liga w kraju.
Rzgowska, amatorska sekcja tenisa stołowego z kilkoma zawodnikami niepełnosprawnymi to sytuacja wyjątkowa. Praca szkoleniowca z zawodnikiem niepełnosprawnym wymaga poświęcenia wiele czasu, a więc i cierpliwości. Gracz amator przeciętnie trenuje dwa razy w tygodniu i do tego dochodzą turnieje. Niepełnosprawny znacznie dłużej skupia uwage trenera.
Dla sportowca kategorii młodzieżowej z niewielkim deficytem intelektualnym - pingpong jest wspaniałą terapią psychologiczną, bo zmusza do maksymalnego skupienia na wykonywanej czynnosci. Z kolei dla młodziutkiego sportowca z ułomnością, polegającą na trudności z poruszaniem – ruchliwa gra w tenisa jest perfekcyjną terapią kończyn, bo je usprawnia jak najlepszy, regularny masaż.
Włodzimierz Kupisz
Fot. Zbigniew Goździk