Uratowali kawał historii

Na piętrze Urzędu Miejskiego w Rzgowie można oglądać intrygującą wystawę fotografii. Intrygującą, bo zawiera wiele niepublikowanych zdjęć z prywatnych zbiorów Wystawa dotyczy przeszłości kościoła – powstała dzięki pomysłowi księdza kanonika Krzysztofa Florczaka. Tak postanowił uczcić 550-lecie parafii. Trud kwerendy fotografii podjęła nauczycielka historii ze Szkoły Podstawowej w Kalinie – Magdalena Hoja-Mordaka.
- Na 10 stelażach pokazujemy fotografie oryginalne (zeskanowane i powiększone), skany reprodukcji fotografii wykorzystanych na przykład w książce Maksymiliana Barucha z 1903 roku oraz fotografie już kolorowe ze współczesnego okresu – opowiada Magdalena Hoja-Mordaka. – Zwiedzający mogą prześledzić życie codzienne mieszkańców Parafii pw. św. Stanisława Biskupa Męczennika, losy świątyni po wielkim pożarze w 1917 r., przyjrzeć się jak wieża zyskała górne piętro i nowy zupełnie kształt. Warto zwrócić uwagę jakim wyjątkowym wydarzeniem był występ chóru przed organistówką – świadczy o tym wielki dywan rozłożony na ziemi pod stopami śpiewaków.

Ciekawa jest panorama dzisiejszego placu 500-lecia, który sto lat temu był pusty jeśli nie liczyć tramwaju stojącego na przystanku. Obok przejeżdża wóz drabiniasty z sianem. Na placu można rozróżnić furmanki , na których prawdopodobnie handlowano płodami rolnymi. Fotografia wykonana była w pochmurny dzień z dachu albo z drabiny przystawionej do ściany budynku. Unikatowa fotografia z 1917 r. pokazuje kościół parafialny po pożarze, w wyniku którego zapadł się dach i stropy, a ocalały tylko mury fasady i zarys wieży. Jedno ze zdjęć pokazuje poświęcenie strażackiej sikawki motorowej z udziałem bardzo licznej publiczności.

Unikatowe jest zdjęcie z 1933 roku lotnika Mieczysława Bykowskiego z kobietą przed nieistniejącą kaplicą prawosławną na cmentarzu wojennym w Starej Gadce. Związany ze Rzgowem podporucznik obserwator lotniczy Mieczysław Bykowski (ur. 7 XII 1914 r. –  zm. 4 IX 1939 r.) poległ w kampanii wrześniowej. Ukończył Szkołę Podchorążych Rezerwy, został mianowany podporucznikiem 15 października 1936 r. i skierowany do 31 Pułku Piechoty. Ochotniczo zgłosił się do lotnictwa i po ukończeniu kursu obserwatorów w Centrum Wyszkolenia Lotniczego nr 1 w Dęblinie w 1938 r. został przydzielony do 1 Pułku Lotniczego w Warszawie. W wojnie obronnej 1939 r. wziął udział w składzie 212 Eskadry Bombowej latającej na PZL 37 Łosiach.

M. Bykowski wyleciał 4 września 1939 r. z lotniska polowego Kuciny koło Aleksandrowa Łódzkiego na bombardowanie niemieckiej kolumny zmotoryzowanej w rejonie Wielunia. Nasze Łosie latały bez eskorty, więc stały się łatwym łupem niemieckich myśliwców. Samolot z p.por. Mieczysławem Bykowskim na pokładzie został zestrzelony nad wsią Patok koło Drużbic. Z 4 osobowej załogi uratował się na spadochronie jedynie pilot, który ranny został odwieziony przez polskie wojsko do szpitala i przeżył. Lokalne władze administracyjne i partyjne w latach 70.  nie chciały latami zgodzić się na umieszczenie nazwisk polskich lotników na grobie  na cmentarzu w Drużbicach.– M. Bykowski dopiero w 2007 r. doczekał upamiętnienia. U nas przetrwał tylko na pojedynczej fotografii.

Zdjęcia na ekspozycję udostępnili: Teresa i Jacek Lukasowie, Anna Kauc, Cecylia Modranka, Julia Waprzko, Katarzyna i Dariusz Wankiewiczowie, Małgorzata i Zdzisław Sabelowie, Zenon Sabela, Urszula i Grzegorz Sabelowie, Maria i Henryk Frydrychowie, Anna Hoja i Stanisław Hoja, a także Stanisław Gierasiński

Tekst i fot. Włodzimierz Kupisz
Na zdj. archiwalnych:
Chór kościelny przed organistówką
Uroczystość Bożego Ciała w 1927 r. (przekrzywione lekko zdjęcie)
Chór kościelny w 1928 r.
Chór przed organistówką na najstarszym zdjęciu na wystawie z 1899 r. (może ktoś rozpozna swoich pradziadków?)
Wygląd kościoła pod koniec XIX w.
Most tramwajowy na Nerze w czerwcu 1940 r.
Poświęcenie motopompy strażackiej 24 listopada 1929 r.


Proszę określić gdzie leży problem:
Proszę wpisać wynik dodawania:
=
Link
Proszę wpisać wynik dodawania:
=