Rzgowianka II wicemiss Ziemi Łódzkiej
21-letnia Marta Skwierczyńska ze Rzgowa zdobyła tytuł II wicemiss Ziemi Łódzkiej. Dwanaście lat tańczyła w Zespole Pieśni i Tańca „Rzgowianie” - zaczynała w „Krasnalach”. W ten sposób nauczyła się poruszać na scenie z gracją i szybko opanowywać różne układy choreograficzne. Za tydzień w Warszawie powalczy o tytuł Miss Polski.
Marta od dziecka tańczyła hip hop. Szlifowała choreograficzne umiejętności w szkołach tańca w Łodzi i Pabianicach aż do 19. roku życia. Uczestniczyła w Miss Fitness. Na Targach Fitness pracowała jako hostessa. W listopadzie 2018 r. przyjaciel Kamil zachęcił ją do spróbowania sił w wyborach Miss Ziemi Łódzkiej. Zgodziła się pod warunkiem, że będzie jej towarzyszyć.
Casting dla najpiękniejszych z pieknych odbył się w Teatrze „Dom” przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi. Łącznie 200 młodych ludzi przewinęło się przez dwa castingi, na których wyselekcjonowano 18 dziewczyn do konkursu Miss Nastolatek, 15 kandydatek do wyborów Miss Ziemi Łódzkiej i 15 kandydatów do konkursu Mister. Zaczęły się próby – po 8 godzin – na przemian w soboty i niedziele. Najbardziej intensywne treningi miały miejsce na zgrupowaniu w hotelu Kolumna Park w Dobroniu-Przygoniu.
- Przydała się zaprawa z zespołu „Rzgowianie” i szkół tańca – ruch sceniczny miałam tak opanowany, że zawsze ustawiali mnie w pierwszym rzędzie – opowiada Marta Skwierczyńska. - Na zgrupowaniu przed galą finałową trenowałyśmy od świtu do zmroku. Przymierzałyśmy stroje. Pochodziły z jednej firmy, żeby były równe szanse. Złożyli się na nie jednak różni sponsorzy. Wystąpiłam w sukni wieczorowej w kolorze pudrowego różu, w sukni ślubnej i w stroju strażackim. Był ciężki, choć składał się koszulki z krótkim rękawem, krótkich spodenek, strażackich butów i rękawic. Buty okazały się bardzo wygodne. Byłyśmy zadowolone z kostiumów kąpielowych, które były dopasowane do sylwetki każdej z nas, podkreślały talie, co bardzo się liczy w konkursie. Dostałyśmy kostiumy konkursowe. Chętnie go zakładam.
Marta zapytana o wymiary posiłkuje się telefonem i odczytuje: wzrost 175 centymetrów, talia 74, biodra 94, od talii do ziemi – 113, biust 89, waga 58 kilogramów, rozmiar ciuchów S, buty 38, spodnie 36-38.
- Kiedy miałam około 10 lat, po raz pierwszy założyłam szpilki mojej mamy Marysi i siostry Mileny - przyznaje wicemiss. - Bez tej zaprawy trudno byłoby uczyć się ruchu scenicznego w późniejszych latach.
Na okres od stycznia do gali finałowej 31 maja 2019 r. przypadł czas bezlitosnego liczenia kalorii. Rzgowianka, zanim założyła koronę, na półtora miesiąca przeszła na dietę tysiąc kalorii. Zamówiła catering do domu. Na śniadanie twarożek albo jajecznica, maliny, borówki, truskawki, kremy jarzynowe, kotlety jarzynowe np. z kalafiora, papryka faszerowansa np. kaszą, sałatki ze szparagami, jajkiem, rzadko z kurczakiem, częściej z tuńczykiem lub łososiem, ciasteczka owsiane, marchewkowe, raz się trafił słodki sernik jogurtowy na zimno. O ile Marta normalnie potrzebuje 1,5 litra wody dziennie, to w dniach prób scenicznych wypijała dwa razy tyle. Nie odmawiała sobie kawy i soku pomarańczowego, a nawet czasem puszki coli.
- Zaspokajałam się tym, a w chwilach słabości sięgałam po 1-2 kostki gorzkiej czekolady, do której się przekonałam w okresie diety – wspomina Marta Skwierczyńska. - Uwielbiam słodkości, więc ten okres podtrzymywania wagi był niełatwy. Niektóre koleżanki ulegały słabościom i przytyły przed galą. Potem żałowały, że intensywnymi ćwiczeniami nie zbiły wagi. Chciałabym jednak podkreślić, że wybory miss to nie modeling. Kandydatki do tytułu mają być naturalnie kobiece, a nie zamieniać się w „wieszaki”.
Marta przed konkursem skończyła zaocznie Policealną Szkołę Techników Dentystycznych. Jej hobby to makijaż dzienny i wieczorowy. Być może zapisze się na kurs doskonalący w tym kierunku. Po jego zakończeniu zapewne zarejestruje działalność gospodarczaą związana z kosmetologią.
Tekst: Włodzimierz Kupisz
Fot. Włodzimierz Kupisz, Adam Piasecki Sounds & Visuals, Michał Ziarkowski
Casting dla najpiękniejszych z pieknych odbył się w Teatrze „Dom” przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi. Łącznie 200 młodych ludzi przewinęło się przez dwa castingi, na których wyselekcjonowano 18 dziewczyn do konkursu Miss Nastolatek, 15 kandydatek do wyborów Miss Ziemi Łódzkiej i 15 kandydatów do konkursu Mister. Zaczęły się próby – po 8 godzin – na przemian w soboty i niedziele. Najbardziej intensywne treningi miały miejsce na zgrupowaniu w hotelu Kolumna Park w Dobroniu-Przygoniu.
- Przydała się zaprawa z zespołu „Rzgowianie” i szkół tańca – ruch sceniczny miałam tak opanowany, że zawsze ustawiali mnie w pierwszym rzędzie – opowiada Marta Skwierczyńska. - Na zgrupowaniu przed galą finałową trenowałyśmy od świtu do zmroku. Przymierzałyśmy stroje. Pochodziły z jednej firmy, żeby były równe szanse. Złożyli się na nie jednak różni sponsorzy. Wystąpiłam w sukni wieczorowej w kolorze pudrowego różu, w sukni ślubnej i w stroju strażackim. Był ciężki, choć składał się koszulki z krótkim rękawem, krótkich spodenek, strażackich butów i rękawic. Buty okazały się bardzo wygodne. Byłyśmy zadowolone z kostiumów kąpielowych, które były dopasowane do sylwetki każdej z nas, podkreślały talie, co bardzo się liczy w konkursie. Dostałyśmy kostiumy konkursowe. Chętnie go zakładam.
Marta zapytana o wymiary posiłkuje się telefonem i odczytuje: wzrost 175 centymetrów, talia 74, biodra 94, od talii do ziemi – 113, biust 89, waga 58 kilogramów, rozmiar ciuchów S, buty 38, spodnie 36-38.
- Kiedy miałam około 10 lat, po raz pierwszy założyłam szpilki mojej mamy Marysi i siostry Mileny - przyznaje wicemiss. - Bez tej zaprawy trudno byłoby uczyć się ruchu scenicznego w późniejszych latach.
Na okres od stycznia do gali finałowej 31 maja 2019 r. przypadł czas bezlitosnego liczenia kalorii. Rzgowianka, zanim założyła koronę, na półtora miesiąca przeszła na dietę tysiąc kalorii. Zamówiła catering do domu. Na śniadanie twarożek albo jajecznica, maliny, borówki, truskawki, kremy jarzynowe, kotlety jarzynowe np. z kalafiora, papryka faszerowansa np. kaszą, sałatki ze szparagami, jajkiem, rzadko z kurczakiem, częściej z tuńczykiem lub łososiem, ciasteczka owsiane, marchewkowe, raz się trafił słodki sernik jogurtowy na zimno. O ile Marta normalnie potrzebuje 1,5 litra wody dziennie, to w dniach prób scenicznych wypijała dwa razy tyle. Nie odmawiała sobie kawy i soku pomarańczowego, a nawet czasem puszki coli.
- Zaspokajałam się tym, a w chwilach słabości sięgałam po 1-2 kostki gorzkiej czekolady, do której się przekonałam w okresie diety – wspomina Marta Skwierczyńska. - Uwielbiam słodkości, więc ten okres podtrzymywania wagi był niełatwy. Niektóre koleżanki ulegały słabościom i przytyły przed galą. Potem żałowały, że intensywnymi ćwiczeniami nie zbiły wagi. Chciałabym jednak podkreślić, że wybory miss to nie modeling. Kandydatki do tytułu mają być naturalnie kobiece, a nie zamieniać się w „wieszaki”.
Marta przed konkursem skończyła zaocznie Policealną Szkołę Techników Dentystycznych. Jej hobby to makijaż dzienny i wieczorowy. Być może zapisze się na kurs doskonalący w tym kierunku. Po jego zakończeniu zapewne zarejestruje działalność gospodarczaą związana z kosmetologią.
Tekst: Włodzimierz Kupisz
Fot. Włodzimierz Kupisz, Adam Piasecki Sounds & Visuals, Michał Ziarkowski
KONTAKT
GODZINY PRACY URZĘDU 
KONTAKT Z REDAKCJĄ STRONY