Pamięci pomordowanych w lesie rzgowskim

W niedzielę, 24 kwietnia o godz. 14 w rzgowskim lesie koło Babich rozpoczęła się uroczystość patriotyczno - religijna dla uczczenia pamięci 22 polskich patriotów, rozstrzelanych przez Niemców latem 1941 r. W uroczystości wzięli udział m.in. burmistrz Wojciech Skibiński, Jarosław Świerczyński, przewodniczący Rady Miejskiej, Ewa Fryczka, wiceprzewodnicząca RM, radni RM: Grażyna Gałkiewicz, Rafał Kluczyński, Kazimierz Łęgocki, Marek Marchewczyński, Jan Spałka, Zbigniew Cisowski oraz Edyta Waprzko, radna powiatu łódzkiego wschodniego. Przybyły poczty sztandarowe Ochotniczej Straży Pożarnej.
O godz. 14 przy pomniku w miejscu straceń została odprawiona msza święta polowa w intencji pomordowanych. Koncelebrował ją ks. Krzysztof Florczak, proboszcz Parafii Rzymskokatolickiej pw. św. Stanisława Biskupa Męczennika w Rzgowie. Wystąpili: Rzgowska Orkiestra Dęta, Rzgowski Chór Camerata, a uczniowie Szkoły Podstawowej im. św. Jadwigi w Kalinie przedstawili program okolicznościowy – były to teksty poetyckie oraz informacje historyczne.

Burmistrz Wojciech Skibiński nawiązując do uczniowskiego programu artystycznego stwierdził, że to właśnie powinnością tego pokolenia  jest przekazywanie następnym rocznikom wiedzy o miejscu straceń. Ofiara patriotów nie była nadaremna – Polska się odrodziła W. Skibiński przytoczył osobiste wspomnienie z obchodów na cmentarzu Monte Cassino. Tam, na drugim końcu Europy z kolei dziewięciuset dwudziestu czterech, przeważnie 19-21 latków z II Korpusu Polskiego generała Władysława Andersa też straciło życie, aby Polska była wolna. Uroczystość zakończyło wykonanie utworu „Marsz Polonia”. Podczas II wojny światowej żołnierze polscy na Wschodzie i na Zachodzie śpiewali tę pieśń, popularyzując własną odmianę refrenu Marsz, marsz Sikorski.
***
W lesie rzgowskim koło Babich Niemcy zamordowali osoby z konspiracji, oskarżone o sabotaż oraz pocztowców, którzy życiem przepłacili przechwytywanie donosów, napisanych w czasie wojny do niemieckich władz okupacyjnych.

Zbrodnia w lesie rzgowskim została odkryta przypadkiem w kwietniu 1945 r. Gdy zaraz po okupacji rozpoczęto ekshumacje, przez miejsce straceń przewinęły się tysiące osób, poszukujących szczątków zaginionych krewnych. Udało się rozpoznać szczątki 6 osób, w tym łódzkich pocztowców.

Śledztwo wykazało, że pośrednimi świadkami egzekucji było małżeństwo Łuczyńskich z Babich. O świcie, latem 1941 r. Zygmunt Łuczyński poszedł z żoną na grzyby. Las był otoczony przez żandarmerię niemiecką w czarnych mundurach. Małżonków zawrócono. Usłyszeli salwy karabinowe i pojedyncze strzały, które mogły sugerować dobijanie rannych.

Śledczy po wojnie ustalili, że do kopania mogiły wyznaczono najpierw miejscowych Polaków, ale przybyli wkrótce na miejsce żandarmi odesłali ich natychmiast do domów. Kopanie dołów dokończyli miejscowi Niemcy. Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w latach 1967-1979 udokumentowała zamordowanie 22 Polaków. Jednak lasy rzgowskie i tuszyńskie kryją szczątki znacznie większej liczby ofiar, głównie robotników żydowskich, którzy zmarli w efekcie niewolniczej pracy przy kopaniu torfu na opał.

Tekst i fot. Włodzimierz Kupisz


Proszę określić gdzie leży problem:
Proszę wpisać wynik dodawania:
=
Link
Proszę wpisać wynik dodawania:
=